skip to Main Content

Sytuacja pracowników coraz lepsza…

Rynek pracy

Województwo małopolskie należy do rejonów kraju o najniższej stopie bezrobocia. W styczniu 2018 roku zanotowano tu bezrobocie na poziomie 5,6%, a to oznacza, że można mówić o trzecim najlepszym wyniku w kraju. Liczb osób zarejestrowanych w małopolskich urzędach pracy wynosi ponad 80 tysięcy, a w grupie tej przeważają kobiety (56%). Bez pracy pozostają tu głównie długotrwale bezrobotni, a także osoby do 30 roku życia i po 50 roku życia.

Województwo małopolskie cechuje się dużym zróżnicowaniem przestrzennym powiatowych rynków pracy. Najniższe bezrobocie, bo na poziomie 2,8% występuje w Krakowie, ale za to w powiecie dąbrowskim odnotowano rekordową stopę bezrobocia równą 12,7%. Poza stolicą województwa niskim bezrobociem może pochwalić się Nowy Sącz (4,4%), powiat myślenicki (3,5%), suski (5,2%), wielicki (5,3%) oraz bocheński (5,3%). Oprócz powiatu dąbrowskiego sytuacja na rynku pracy jest poważna w powiecie tatrzańskim, gdzie stopa bezrobocia wynosi 10,3%. Słabo wypada również powiat nowosądecki (9,2%), chrzanowski (9%), limanowski (9%) i olkuski (8,5%).

Stopa bezrobocia w województwie małopolskim spada z roku na rok, a liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy maleje. Pozytywny wpływ na rynek pracy ma niewątpliwie powstawanie coraz to nowych przedsiębiorstw. Dominują tutaj przede wszystkim mikro firmy, zatrudniające do 9 osób.

Zarobki

Przeciętne wynagrodzenie w województwie małopolskim wynosiło w 2017 roku 4,700 złotych brutto. Na najwyższe pensje mogli liczyć mieszkańcy Krakowa (5,000 zł brutto), a także Skawiny (4,300 złotych brutto) i Niepołomic (4,200 złotych brutto). Najsłabsze zarobki odnotowano w Oświęcimiu (średnio 3,700 złotych brutto) i w Tarnowie (3,800 złotych brutto).

Wynagrodzenia na dużo wyższym poziomie niż średni otrzymują przede wszystkim specjaliści i managerowie zatrudnieni w takich branżach jak IT oraz bankowość. Dużo słabszych warunków finansowych powinni się spodziewać sprzedawcy, pracownicy ochrony oraz fryzjerzy. Braki kadrowe, odczuwalne w wielu sektorach gospodarki prowadzą do tego, że coraz śmielej możemy wspominać o rynku pracownika, i to nie tylko w odniesieniu do dużych miast.

Back To Top